mgr Mikołaj Górtatowski

Serotonina kontra cholesterol

Lekarze od dawna obserwowali, że ludzie o pogodnym usposobieniu, urodzeni optymiści, zwykle mają znacznie niższy poziom tzw. złego cholesterolu (LDL), odpowiedzialnego za zmiany miażdżycowe w tętnicach. Zauważyli, że złe nastroje psychiczne są często większym zagrożeniem dla układu krwionośnego niż otyłość czy siedzący tryb życia.

Serotonina kontra cholesterol

Bazując na tych obserwacjach, naukowcy z Uniwersytetu w Pittsburgu zaczęli podejrzewać, że może istnieć jakiś związek między poziomem cholesterolu a ilością wydzielanej przez mózg serotoniny, nie bez powodu nazywanej hormonem szczęścia.

Zespół psychologów klinicznych, kierowany przez dr. Matthew F. Muldoona (od kilkunastu lat poszukuje przyczyn zmian miażdżycowych), przebadał 244 zdrowe osoby w wieku od 30 do 55 lat. Nikt z nich nie chorował na serce, nadciśnienie, nie miał też jakichkolwiek problemów z układem krążenia. Najpierw skontrolowano u nich wydajność serotoniny, produkowanej w mózgu przez szyszynkę. Następnie przy pomocy prostej ultrasonografii sprawdzono grubość ścianek tętnicy szyjnej, co jest jednym z najbardziej miarodajnych źródeł informacji o rozwoju miażdżycy naczyń. Te proste badania potwierdziły wcześniejsze podejrzenia. Wszyscy pacjenci byli zdrowi.

Jednak u osób z niedoborami serotoniny na ściankach tętnic szyjnych znacznie częściej pojawiały się zgrubienia zwężające ich światło (sygnał rozpoczynającej się miażdżycy). Natomiast tętnice osób z prawidłowym poziomem tego hormonu były idealnie gładkie. „Odkrycie to może doprowadzić do zupełnie nowych metod prewencji chorób serca i udaru mózgu” – stwierdził podczas dorocznej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Psychosomatycznego w Denver dr Matthew F. Muldoon. Jego zdaniem, serotonina, która reguluje nasze emocje, nastroje i apetyt, ma decydujący wpływ na aktywność życiową człowieka. Jej niedobory natomiast mogą być odpowiedzialne za zły styl życia i nieprawidłowe nawyki żywieniowe, co w konsekwencji prowadzi do chorób, przede wszystkim układu krążenia.

Dr Muldoon już wcześniej zauważył, że ludzie z nadciśnieniem tętniczym, wysokim stężeniem glukozy i cholesterolu zwykle mają zaburzenia w poziomie serotoniny. Niewykluczone, że podawanie im niskich dawek leków z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny mogłoby wytworzyć barierę ochronną przed rozwojem niebezpiecznych chorób. Zespół z Pittsburga, przekonany o słuszności kierunku swoich badań, zamierza je kontynuować w celu opracowania nowej strategii walki z chorobami układu krążenia.

autor: Dobry Dietetyk (MN)

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Co tkwi w dymie?

Czerw 25, 2014 Ciekawostki

Co roku na choroby odtytoniowe umiera 5 mln osób, w Polsce około 60 tysięcy (liczba równa mieszkańcom Zamościa, Przemyśla lub Puław). Jeśli do roku 2050 ...

czytaj więcej

Oliwa z oliwek w profilaktyce chorób serca

Od lat żywieniowcy alarmują aby w codziennej diecie zwiększać spożycie olejów roślinnych kosztem tłuszczów zwierzęcych.

czytaj więcej
POKAŻ